wtorek, 5 czerwca 2012

Contissa Vermentino di Sardegna 2010

Mądrzy ludzie mówią, że co masz zrobić dziś zrób jutro, a co masz wypić jutro wypij dziś. Nie zastosowałem się niestety do tej złotej maksymy i kolejne winnowtorkowe zadanie zacząłem wypełniać na ostatnią chwilę. Niestety nie mam co opisać, bo trafiło mi się wino korkowe. Zwykła rzecz, zdarza się. Głupio tylko, że nie miałem nic rezerwowego i nie mogę nic napisać o zaproponowanym przez Mariusza Vermentino. Chciałem testować wino Contissa ze skrajnie obciachową etykietą, która wygląda jakby była zdobiona stłuczoną bombką. Brakuje tylko żeby miała różowy kolor. Muszę do tego wina wrócić.

Pozostali koledzy mieli trochę więcej szczęścia:

 Aż dwa Vermentino od pomysłodawcy dzisiejszej zabawy.
 Kuba trochę pomylił, ale i tak jest ciekawie.
 O wpływie lodówki na ocenę wina
Vermentino z dorszem


Brak komentarzy: