poniedziałek, 11 maja 2009

Muscadet Moreau 2007

SMACZNE, 37 PLN
Muscadet to wspaniały region położony nad Loarą. Ale, że Loara jest wyjątkowo długa to uściślijmy - leży u ujścia Loary, już nad Atlantykiem, w okolicach miasta Nantes. O ile za niektóre inne nadloarskie wina ( Pouilly Fume, Sancerre ) trzeba zapłacić krocie, to Muscadet wciąż zachowuje cenę więcej niż uczciwą. Nie wiem czy to prawda, ale podobno wina są niedoceniane dlatego własnie, że są niedrogie, a skoro są mniej zauważane, to i cenę ciężej podnieść. Nieistotne czy taka jest prawda, dla nas najważniejsze, że ceny są na poziomach nowoświatowych.
Charakterystyczne dla regionu jest starzenie win na osadzie drożdżowym, w takim przypadku będzie adnotacja na etykiecie sur lie. Moje niestety nie zostało poddane temu zabiegowi, co jeszcze o niczym nie przesądza.
Muscadet od Moreau zapadło mi w pamięć bardzo pozytywnie pomimo, że spodziewałem się czegoś nieco innego. Otóż oczekiwałem wina rześkiego, lekkiego, finezyjnego z nieźle zaznaczoną kwasowością. Tymczasem było tu sporo ciałka, kwasowość bardzo niska ( jak dla mnie zdecydowanie za niska ) i pewna taka ociężałość. Nadrabiało pięknymi aromatami kwiatowymi. Wypiłem je ze sporą radością. Dodatkową atrakcją jest fakt, że powstaje z niezbyt znanego szczepu Melon de Bourgogne, nie wiem czy uprawia się go gdzieś jeszcze.
Reasumując, jeśli podczas zwiedzania zamków nad Loarą chcecie przyjemnie się orzeźwić bez rujnacji portfela, to polecam gorąco Muscadet.

2 komentarze:

Maciej Klimowicz pisze...

Hmmm...to dziwne. Nigdy takiego przyciężkiego i co gorsza nie kwasnego muscadeta nie spotkałem. Może poprostu już się zestarzał? Bo to jedno z tych win, które im młodsze tym lepsze. Dla mnie - ulubione białe wino. A stosunek ceny do jakości wprost rewelacyjny.

Białe nad czerwonym pisze...

Tak, to prawda, ten miał już blisko dwa lata, może stąd taka różnica. Ale przyznaję, że choć nie był to "książkowy" Muscadet, to i tak zdecydowanie było warto.