niedziela, 18 listopada 2012

Nanfro Frappato 2011

Bawią mnie stereotypy. Te winiarskie również, a może zwłaszcza. Jeden z nich mówi, że czerwone wina z Południa są nudne, ciężkie, mocne, konfiturowe. Winiarze uprawiający szczep Frappato na południu Sycylii kpią sobie z tego stereotypu w żywe oczy. Robią wina, które na pozór ciężko pokochać od pierwszego wejrzenia, ale uzależniają silniej niż wszelkie stupunktowe prymusy. Pierwszy problem jaki mamy z Frappato to kolor, taki ni to pies ni to wydra. Tylko trochę ciemniejszy od różowych ( choć pewnie też nie wszystkich), jaśniejszy od Pinot Noira. Ceglasta barwa, charakterystyczna dla starych win, tu występuje od samej młodości wina. Aromaty to kolejny odlot. Więcej nut kwiatowych niż owocowych. A jeśli już owoce to te delikatniejsze: malina, truskawka. Jest na świecie trochę lekkich win czerwonych, czemu zatem Frappato? Dla mnie szczep ten stał się synonimem subtelności, finezji i elegancji. To zresztą kolejny paradoks Frappato. Jak to możliwe, że odmiana z najgłębszego Południa Italli sprawia takie wymuskane wrażenie? Przy Frappato to nawet moje ukochane Nebbiolo wygląda jak buraczany chłop przy baletnicy. Niestety baletnice mają mizerną siłę przebicia. W Polsce Frappato może się napić tylko ten, kto bardzo chce znaleźć te wina. Najpopularniejsze jest obłędne COS, da się znaleźć też Terre di Giurfo. Trzeba cisnąć sklepy, żeby znalazły na półkach sklepowych choć jedno miejsce na te odjechane wina.
Ja zilustruję posta butelką Frappato z winnicy Nanfro. Smakuje tak jak opisałem wyżej. Piłem je na dwa razy. Najpierw z rybką ( bomba! ), a potem lekko schłodzone patrząc na dymiącą Etnę ( na foci robi małe wrażenie ). Jeśli uda Wam się przy okazji winnych podróży trafić Frappato, bierzcie cały karton. Przeżycia zupełnie, ale to zupełnie odmienne. Warto.

A jutro o klasyce z Sycylii.

4 komentarze:

Marcin pisze...

Frapatto od Arianny Occhipinti to jedno z najlepszych czerwonych win, jakie kiedykolwiek piłem. Forza Frapattto!

Białe nad czerwonym pisze...

No właśnie czytałem kiedyś o tym Frappato, ale jeszcze nie ustrzeliłem. Dzięki za podpowiedź.

Wojciech Bońkowski pisze...

Skąd to? Przywiezione w Włoch czy w kupione w PL?

Białe nad czerwonym pisze...

@Wojciech No niestety, próbowane we Włoszech.