wtorek, 29 czerwca 2010

Nowa stronka o winach włoskich.


Od pewnego czasu w pismach branżowych zapowiadano premierę nowej strony o winach ( i nie tylko winach ) włoskich utworzonej przez Włoski Instytutu Handlu Zagranicznego. Dziś strona ruszyła, można ją znaleźć pod adresem http://www.smakitalii.pl/ Pobieżne przejrzenie robi spore wrażenie. W końcu w jednym miejscu jest zgromadzona ogromna baza na temat win z Italii. Mamy zupełnie wszystkie regiony, wszystkie apelacje, a do tego niezwykle przydatne adresy organizacji skupiających wytwórców danych win. Same opisy apelacji są dalekie od poezji, nierozbudowane nadmiernie, ale wszystkie potrzebne informacje są zawarte. Małym minusikiem jest niewielka ilość zdjęć oraz map, byłoby świetnie gdyby udało się w przyszłości dodać nieco ilustracji.
Stronę odpalono niejako przy okazji targów Borsa Vini Italiani ( byłem, byłem ), ale ja sobie myślę, że startując 29 czerwca chciano sprawić mi prezent imieninowy:-)
Zapraszam do lektury.

czwartek, 17 czerwca 2010

Mieszanka futbolowa

W trakcie oglądania piłki zawsze mam niemalże hamletowski dylemat: piwo czy wino? Z reguły wygrywa rzecz jasna piwo. Ostatnio jednak poznałem sprytną metodę na połączenie dwóch żywiołów. Jest to mieszanka w proporcjach pół na pół wytrawnego wina musującego z porterem. Ma same zalety: pozwala pozbyć się w cywilizowany sposób marnej jakości bąbelków, wchłania się do organizmu o wiele szybciej niż piwo "niepodkręcone", zachowuje smak portera i ma fantystyczną, długo utrzymującą się piankę. Niestety jest i wada: taki napój niemal natychmiast mnie uśpił choć nie mogę wykluczyć, że była to jednak zasługa beznadziejnego meczu RPA - Urugwaj.
Miłej zabawy

wtorek, 1 czerwca 2010

Schloss Vollrads Kabinett 2005

WYŚMIENITE +, 59 PLN
Z racji wciąż obowiązującego sezonu na szparagi jestem od pewnego czasu na miłej diecie rieslingowej. Jest okazja przyjrzeć się tym winom mniej odświętnie, a bardziej codziennie. O tym, że Riesling starzeje się pięknie wiemy wszyscy. Ale żeby różnica między młodziakiem a nieźle rozwiniętym pięciolatkiem była aż tak duża? Byłem przemile zaskoczony pijąc opisywane wino. Przede wszystkim równowagą i elegancją. Choć pewne aromaty dominowały nad innymi, to nie zabierały im prawa głosu. Na pierwszym miejscu znalazł się łatwo wyczuwalny grejfrut, pachniało pięknie czerwonymi pomarańczami oraz nieodłącznym jabłuszkiem. W ustach istna bajeczka. Smak najlepiej opisze słowo harmonia oraz jedwabistość. Żadnych strzałów po bokach z nadmierną słodyczą czy kwasowością, po prostu elegancja. Nie piłem tego rocznika dajmy na to w 2006 więc nie wiem w jakim stopniu się z wiekiem zmieniało. W ciemno jednak powiem, że zdecydowanie warto było czekać.
Schloss Vollrads jest w Rheingau producentem legendarnym, chwalonym zwłaszcza przez innych winiarzy z regionu. Możliwe, że czasem chowając się za swoją legendą próbuje sprzedać słabe wina. Tyle, że ja z takimi nigdy się nie zetknąłem. Piszę o tym ponieważ w niezwykle cenionych przeze mnie Winach Europy jedyne co o Schloss Vollrads możemy przeczytać to określenie podupadła gwiazda. Mam wrażenie, że piliśmy jakieś odrębne zestawy win. Pocieszam się, że zarówno Andre Domine jak i Kevin Zraly piszą znacznie cieplej o tym producencie. Na razie więc jest 2:1 dla Schloss Vollrads, a jeśli się doliczy białenadczerwonym to nawet 3:1 :-)