sobota, 18 października 2008

Conosur Gewurztraminer 2007






SMACZNE- , 29PLN


Wino prostsze niż bardzo proste, co zresztą nie zawsze musi być wadą. Jeśli zapomnimy na chwilę o doskonałych alzackich bądź reńskich interpretacjach Gewuztraminera , to nawet będzie smakować. Nadmierna kwasowość, która już po pierwszym łyku zaczyna zdzierać szkliwo, nos natomiast bardzo słodki z przykrywającymi wszystko aromatami liczi. To zresztą moim zdaniem największa zaleta wina. Świetne dla osób uczących się zapachów, bo umówmy się, niewielu z nas je liczi na codzień. Swoją drogą do kupienia w moim osiedlowym sklepie za 4,70/puszka. Generalnie wino może dawać sporo radości, a za nieuderzanie po kieszeni nieco zawyżyłem ocenę.

środa, 15 października 2008

Tibor Gal Pinot Noir 2003


WYŚMIENITE, 73 PLN
Pora w końcu napisać pół słowa o prezentacji sprzed dwóch tygodni przeprowadzonej przez Skład Win . Dominowały oczywiście Węgry, choć i tak najlepiej zapamiętałem Pinotage, ale o tym kiedy indziej. Choć mam do Burgundii stosunek szczególny, to jednak jest drażniące ciągłe ocenianie Pinot Noir, że jest prawie tak dobre jak w Burgudii. Może kiedyś winiarz z okolic Dijon powie, że zrobił Pinot Noir prawie tak dobrego jak egerski od Gala... Wiem, przesadziłem. Niemniej wino od tego legendarnego producenta jest nad wyraz udane. Gdybym miał opisać jednym słowem, byłaby to harmonia. Pełna jednolitość zapachu ze smakiem. Długość imponująca choć nie przesadzona i takie dyskretne "nienarzucaniesię". Najłatwiej było mi wyczuć śliwkę. Z tartinkami ze szpinakiem smakowało obłędnie, ale miałbym ochotę spróbować z czekoladą, której skądinąd nie widziałem na żadnej degustacji.

wtorek, 7 października 2008

Radicosa 2003


WYŚMIENITE

Widzę, że bez zamierzenia robi się włoski blog...Tym razem Montepulciano z Puglii.Trochę żałuję, że przed spróbowaniem wiedziałem co jest w środku, bo chyba nigdy bym nie zgadł. Widocznie mało piłem Montepulciano albo raczej dlatego, że znam głównie te z Abruzji. Do tej pory zawsze je brałem jak chciałem popić lekkiej owocowości, tymczasem w tym 100% Montepulciano było więcej ciała niż w niejednym Cabernet. Kolor jakby ktoś dodał wyciągu z kałamarnicy, nawet częstujący nim Christian powiedział, że spróbujemy teraz wina czarnego. Nie kocham zbyt alkoholowych win, ale tu się nie wyczuwało absolutnie nic z tych 14%. Zgodnie z opisem spędziło w nowej beczce ponad rok, ale wcale to nie przeszkadza. Pięknie zrównoważone w ustach z dominującą nutą wiśni w czekoladzie, bardzo słoneczne. Zdecydowanie do zapamiętania.

poniedziałek, 6 października 2008

Canus Friulano 2006



WYŚMIENITE



Minął udany tydzień. Spróbowałem ze czterdziestu win w dodatku za nic nie płacąc:-)


Ponieważ niedawno było nieco krytycznie o Friuli, dziś czas na rehabilitację regionu. Jakiś czas temu, wracając z pracy, słuchałem w radio tłumaczeń dlaczego to już nie wolno używać znanej "od zawsze" nazwy Tocai Friulano. Prowadzący program włoscy prezenterzy prześcigali się w naśmiewaniu się z Węgrów za ich obronę marki regionu Tokaj. Historycznie rzecz biorąc, to chyba nawet mieli rację, niemniej UE zabroniła stosować nazwę regionu przez kogokolwiek innego niż nasi bratankowie. Niewykluczone, że na tej awanturce skorzystali paradoksalnie Włosi, budząc zainteresowanie swoimi winami nazywanymi od tej pory Friulano. Nazwa nazwą, a Canus Friulano wyróżnia się nie tylko białą etykietą. Fenomenalne wino z aromatami migdałów, brzoskwini i czegoś na kszatłt koziego sera.Zapach z gatunku albo-albo, dla mnie zdecydowanie na tak. Bajecznie intensywne i dłuuugie. Wypite obok niego Sauvignon Blanc tegoż producenta sprawiało wrażenie ledwie niezłej wody mineralnej. Szczep zdecydowanie do zapamiętania, a na kotretykiecie cały czas piszą, że TOCAI...

środa, 1 października 2008

Recioto di Soave Spumante Maximilian I


MIERNE, 11EURO

Prosty sposób na złupienie miłośników Recioto di Soave. Wiadomo, każdy będzie chciał spróbować swojego ulubionego wina w wersji z bąblem. O ile o cichym Recioto mogę się rozpływać z zachwytu ( może już wkrótce czegoś nowego spróbuję więc i opiszę ), o tyle Maximilana już więcej nie kupię. Smakuje jakby ktoś nie lubił wytrawnych musujących i w związku z tym dolał szklankę miodu na butelkę. Poza aromatami miodu ( skądinąd szlachetnymi ) nie wyczuwa się prawie nic. No może trochę wrzosu. Z finezji i złożoności Recioto została tylko nazwa. Wszystko zostawia wrażenia syropu. Chociaż może stanowić dobrą alternatywę na wizyty " u cioci ", i słodkie i musujące, powinno smakować. Mi nie.