poniedziałek, 23 września 2013

Susumaniello Poderi Angelini 2012

WYŚMIENITE-, 49 PLN
Trochę win pijam, a tu nagle wyskakuje odmiana, której nie tylko nigdy nie próbowałem, ale wręcz nigdy o niej nie słyszałem. Wyszukiwarka podpowiada, że susumaniello jest szczepem używanym do kupażowania win powstających z Negroamaro. Czystych susumaniello powstaje niezbyt wiele, co moją niewiedzę jakoś tam usprawiedliwia.
Susumaniello Poderi Angelini jest winem z instrukcją obsługi. Gdybym wybrał je w sklepie samoobsługowym, to raczej bym do niego nie wrócił. W niezbędną wiedzę uzbroił mnie sprzedawca ze sklepu specjalistycznego. Uprzedził, że wino niezwykle długo się otwiera i trzeba mu się dać przewietrzyć. Niby nowość żadna, ale... Zaraz po otwarciu spróbowałem tego susumaniello i wbrew nazwie nie miało ono nic wspólnego z siuśkami. Smakowało jak beczka zmielona z taninami, powiedzieć o nim, że było ostre to nic nie powiedzieć. Pamiętając jednak wskazania ze sklepu, uzbroiłem się w cierpliwość. Po dwóch godzinach zaczęło się zaokrąglać i powychodziło sporo aromatów owocowych i jeszcze więcej ziołowych. W sumie to za te zioła ma u mnie najwięcej plusów. Pyszne jednak okazało się dopiero następnego dnia. Oprócz wspomnianych zapachów odnalazłem jakieś nuty czekoladowe i waniliowe wskazujące na użycie beczki. Po sprawdzeniu na stronie producenta niesamowicie zdziwiłem się, że wino beczki na oczy nie widziało. Zatem porada dla winiarzy, zamiast wydawać kasę na drogie baryłki, lepiej dodajcie kilka procent win z tej ciekawej odmiany. Bardzo polecam.

Wina spróbowałem dzięki uprzejmości sklepu WINOTOPIA.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...


O tej odmianie znalazłem tyle:

Inne nazwy: somarello nero, zuzomaniello, coccomaniello, grismaniello, uva nera, cuccipaniello, zingariello.
pochodzenie: okolice Brindisi
powierzchnia nasadzeń; niespełna 100 ha (dane z lat osiemdziesiątych
odmiana późno dojrzewająca, dająca wina mocno wybarwione, z mocną kwasowością, używane w kupażach. I tyle.
pozdrawiam
Sławek Chrzczonowicz

Białe nad czerwonym pisze...

No właśnie, nawet Jancis nic o tym nie wspomina. Rozumiem Sławku, że Ty też nie miałeś nigdy okazji pić Susumanielo, prawda?

Anonimowy pisze...

Nie, nie piłem. Z tego co wiem Jancis omawia około 1300 szczepów w tej ostatniej książce. Ja mam jeszcze taką starą encyklopedię ampelograficzną prof. Galeta. Tam jest około 10000 szczepów ale to praca sprzed epoki badań DNA, więc zawsze trzeba sprawdzać bo bywają pomyłki, teraz dopiero prostowane w świetle badań.
pozdrawiam
Sławek Chrzczonowicz

Białe nad czerwonym pisze...

1300 to grubo. Ja tylko zerkałem na stronę.
Pzdr