niedziela, 29 maja 2011

Święto Wina Janowiec 2011


Dwa lata temu pisałem o pierwszym Święcie Wina w Janowcu. 28-ego maja odbyło się kolejne, drugie spotkanie z winami na zamku w Janowcu. Impreza jest organizowana przez Stowarzyszenie Winiarzy Małopolskiego Przełomu Wisły i właśnie wina tychże winiarzy są prezentowane. Musieliśmy czekać aż dwa lata na spotkanie z powodu katastrofalnej, zeszłorocznej powodzi. Pomimo tego, że sam Janowiec uniknął zalania, to organizatorzy słusznie uznali, że świętowanie w takiej sytuacji jest nie na miejscu.
Na Święto Wina dojechałem mocno spóźniony. Ominęła mnie zatem Msza Św. oraz korowód winiarzy ulicami miasteczka. Wyjechałem również przed czasem. To jednak można było przewidzieć skoro zorganizowano Święto w dniu meczu finałowego Ligi Mistrzów. Siłą rzeczy relacja będzie zatem mocno niekompletna. 
Gdyby porównywać tegoroczną imprezę z tą sprzed dwóch lat, to trzeba mówić o niemałym postępie. Przede wszystkim pogoda dopisała w 100% J Świecące słoneczko oraz świetne opinie o poprzednim spotkaniu zapewniły sukces frekwencyjny. Serce rosło widząc kilkaset osób pijących lokalne wina na dziedzińcu zamkowym i bez dwóch zdań doskonale się bawiących. Świetna atmosfera przyjaznego pikniku. Do tego występy ludowych zespołów regionalnych ( szkoda, że źle wcisnąłem nagrywanie w aparacie, bo panie z zespołu Powiślanki śpiewały odjazdowo ). Podoba mi się również, że obok win przedstawiono całą masę innych produktów.
Od serów i wędlin wytwarzanych w gospodarstwach ekologicznych, przez wyroby z wikliny oraz koronki, aż po rzeźby i obrazki ludowe. Takie wpisanie wina w koloryt lokalny nadaje mu zupełnie inny, pełniejszy wymiar. To chyba najlepszy sposób nie tylko na promowanie win, ale również całego regionu.
Wypada napisać kilka słów o samych winach. Dwa lata temu byłem mile zaskoczony, że wiele z win była po prostu pijalna i to mi wystarczało. Od tego czasu sporo się zmieniło. Przestałem dawać taryfę ulgową rodzimym winom, takie poklepywanie po plecach może im tylko szkodzić. W ciągu minionych dwóch lat wypiłem sporo naprawdę ambitnych win polskich, więc ostrzyłem sobie zęby na świeże wina z Janowca. Jeśli dobrze rozumiem zamysł organizatorów, to chcą oni na wiosnę pokazywać przede wszystkim świeże wina z ubiegłego rocznika, w tym przypadku z 2010. Niestety miniony rok nie okazał się zbyt łaskawy dla naszych winorośli. Nie było się czym pochwalić, a gros win pochodziła z 2009 bądź z 2008 roku. Większość z nich, o ile kiedyś były dobre, to teraz nie przetrwały próby czasu ( miłym wyjątkiem było różowe Rondo z 2008 z Winnicy Słowicza ). Nie znaczy to absolutnie, że zaprezentowane wina nie nadawały się do picia, wręcz przeciwnie. Wiele z nich można bez wstydu stawiać już dziś na stole choć bez nadmiernych uniesień.
Chciałbym jednak wyróżnić przede wszystkim wina z Winnicy Solaris, dodam, że wszystkie pochodziły z trudnego 2010 roku. Ich Regent wydał mi się najlepszym czerwonym winem degustacji; przyjemny, szorstki, charakterny. Królem spotkania został jednak biały Hibernal pochodzący z tej samej winnicy. Myślę, że degustując w ciemno to wino całkiem sporo osób mogłoby się nabrać, że pije sensowne wino z Frankonii, bardzo duże brawo!
Winiarze zrzeszeni w SWMPW prowadzą działalność hobbystyczną i pionierską. W wielu sprawach przecierają innym szlaki. Ich Karta Winnic MPW oraz organizacja Święta Wina może być wzorem dla innych. Niestety nasze położenie geograficzne nie pozwala, aby na razie ta działalność przekładała się na przewidywalny biznes winiarski. Tym większa chwała, że w ogóle chcą uprawiać swoje kosztowne hobby.
W Janowcu, w roli gościa honorowego, swoje wina zaprezentowała również Winnica Płochockich. Wina Barbary i Marcina Płochockich były bez wątpienia najlepszymi spośród pitych w sobotnie popołudnie. Zaproszenie Płochockich było świetnym pomysłem. Pokazało, że po przejściu od hobby do pełnego profesjonalizmu ( choć Płochoccy wciąż pracują w „normalnych” zawodach ) można szybko osiągnąć zaskakująco dobre wyniki. Tego życzę winiarzom z okolic Janowca, a postępy ich prac będę z radością obserwował podczas kolejnych edycji Święta Wina.
DO ZOBACZENIA ZA ROK!!!

P.S. Ania Dąbrowska w podkładzie nie jest w stanie zastąpić Powiślanek :-)

Brak komentarzy: