czwartek, 27 października 2011

Vyber z bobuli Tramin cerveny 2009

WYŚMIENITE-, ok.44 PLN

Vyber z bobuli to czeski odpowiednik niemieckiego Beerenauslese. O ile w przypadku win niemieckich mamy pewność obcowania ze słodyczą, to Czesi kombinują jak mogą. Vyber z bobuli może być słodki, delikatnie słodki, a nawet ocierający się o wytrawność. Niestety nie wiedziałem tego sięgając po opisywane wino. Zatem potencjalnie słodki Traminer początkowo mnie rozczarował. Gdzie te owoce liczi w aromacie? Gdzie łaskocząca podniebienie słodycz? Jedyne co zostało z Traminera to cień płatków róży, w dodatku lekko zbutwiałych. Pierwszy kieliszek poszedł zatem na straty. Po czasie zaczęło mi się podobać takie wycofanie tego wina, jego zupełna nieoczywistość. W drugim i każdym kolejnym kieliszku dominowały aromaty dojrzałych jabłek, których pełne są targi o tej porze roku. Czasem próbujemy dopasować wino do potrawy, w tym przypadku Vyber z bobuli dopasował się idealnie do pory roku, doskonałe wino na jesień. Jako pity po raz pierwszy w życiu teoretycznie słodki Traminer może rozczarować, ale osoby pijające takie wina częściej z pewnością uznają je za interesujące, może nie najlepsze na świecie, ale na pewno bardzo ciekawe.

Wino wybornie się pije przy lekturze Gottlandu Mariusza Szczygła. Sięgnąłem po tę książkę ze sporym poślizgiem, jeśli jeszcze nie czytaliście, to jest to lektura absolutnie obowiązkowa. Książki nie da się przeczytać na raty, zwyczajnie się ją połyka. Reportaże Szczygła opowiadają kilka historii z życia Czechów dziejących się głównie w czasach komunistycznych. Pozornie niepowiązane ze sobą zdarzenia układają się w spójne spojrzenie na naszych Sąsiadów. Mocny przekaz w lekkiej formie, warto! Książka zupełnie jak wino śmieszno-smutna, słodko-wytrawna.

Brak komentarzy: