Wybaczcie, że tak ciągle wrzucam tu Sycylię. Tym razem jednak "przymuszono" mnie. Temat Winnych Wtorków wybrał Jongleur i chwała Mu za to. Sięgnąłem po to po co sięgnąć mogłem. Jak się szuka na ostatnią chwilę, to wcale nie jest łatwo znaleźć coś sensownego z Sycylii. Wino od wielkiego producenta Feudo Arancio. Nie jest to, ani pierwsza piątka, ani pewnie nawet setka moich ulubionych winiarzy. Syrah zrobili jednak bardzo przyzwoicie. Potwierdza to głoszoną od dawna przeze mnie tezę, że na Sycylii zwyczajnie nie da się zrobić marnego wina z Syrah. Wiem, że się powtarzam, ale dla mnie to właśnie wyspa pozostająca w cieniu Etny jest nową Ziemią Obiecaną dla Syrah. Pomińmy fakt, że Sycylijczycy dość śmiało uważają, że Syrah urodził się na Sycylii, czego dowodem ma być skojarzenie Syrah-Syrakuzy. Zostawiając na boku domniemaną etymologię muszę przyznać, że nawet jeśli Syrah się tu nie urodził, to z pewnością rozkwitł w pełni.
Koleżanka i koledzy też pili:
Pora na wino - Nero od producenta, od którego piłem kiedyś Syrah
Pisane winem - Mariusz nie kupuje, ale pije. Szczęściarz.
To co pijemy - bardzo dobra Etna, nie umiem ukryć zazdrości.
Jongleur - pomysłodawca zabawy sięgnął po wino z jednej z najlepszych sycylijskich winnic. Zazdroszczę podwójnie.
Winniczek - popija spaghetti woźniców:)
Winne przygody - podeszli do sprawy przekrojowo
7 komentarzy:
Piłem to wino dwa miesiące temu, tyle że z rocznika 2009. Byłem wtedy zadowolony :) Innych win tego producenta nie znam.
42 ??? wiem gdzie dostać za 22 :)
Pozdrawiam,
Łukasz D.
Ja również - zainspirowany blognotką Mariusza oraz wcześniejszym przyjemnym doświadczeniem z Grillo od tego producenta - sięgnąłem po to wino. I też byłem zadowolony.
@Łukasz
Wiem, wiem, mówisz o najdziwniejszym sklepie winiarskim w Warszawie. Ja jednak nie czuję żebym przepłacił. Kolega, u którego kupowałem był uprzejmy dać mi zniżkę. Poza tym poczęstował mnie kieliszkiem białego Tempranillo, potem spróbowaliśmy jeszcze Barolo i Barbery. Zakupy były tylko dodatkiem do miłego spotkania.
@Maredaktor i Mariusz
Normalnie blogi inspirują do zakupów. Miłe!
A no to rozumiem :)
Na pewno warto też spróbować innych etykiet od Arancio - szczególnie Grillo i Nero'd'Avola cieszyły się dużym powodzeniem, choć mnie to ostatnie akurat nie do końca podeszło - ciała mało, za to aromat żurawiny wszechobecny.
Pozdrawiam,
Ł.D
Trafiłem na tę stronę przez Google, nie powiem ciekawa :)
Nie zgadzam się z Tobą, ale ok
Prześlij komentarz