Wina od Campos de Luz zadziwiają, im tańsze tym lepsze. O ile najdroższa Reserva była przyciężkawa, z nadmierną jak dlamnie słodyczą, Crianza naprawdę przyzwoita, to najtańsza Garnacha zaskakuje pozytywnie. Nos sympatycznie i zdecydowanie owocowy. Bardzo wypełnia usta, nie mamy wrażenia, jakże częstego przy tańszych winach, rozwodnienia. Taninki zaokrąglone, zero agresji. Jak dla mnie to właśnie jego najsłabszy punkt, bez szarpnięcia garbników nieco upodobnia się do całej masy łatwych w przyswajeniu niedrogich merlotów. Różni się od większości niedrogich win tym, że się nie nudzi. Wypiłem juz dobrych kilka butelek Luza i jeszcze nie mam dość.
Wino zostało wyróżnione przez Magazyn Wino Brązowym Medalem w kategorii win czerwonych do 30 PLN, dziś nawet na stronach MW jest winem dnia. Nieskromnie napiszę, że ja popijam je już od trzech miesięcy. Czuję się więc poniekąd współodpowiedzialny za wylansowanie marki.
2 komentarze:
Piłem, ale nie pamiętam żeby zrobiło na mnie aż takie wrażenie. Będę musiał sobie odświeżyć to winko. Może konkurencyjna recenzja na moim blogu? ;)
Ale i ja je oceniłem nienajwyżej. Ot, solidne smaczne+. Jak to zwykle u mnie ocenę podniosła uczciwa cena.
Prześlij komentarz