SMACZNE+, 26 PLN
Niektórzy utyskują, że wsiowe święto Beaujolais Nouveau, które obchodziliśmy w zeszły czwartek, zdemolowało cały region Beaujolais. Malkontenci nie dostrzegają, że obok naprawdę sympatycznej zabawy zyskaliśmy coś jeszcze. Otóż poważne wina z tego regionu muszą płacić karę za wybryki swego najmłodszego dziecka w myśl zasady: "za szkody wyrządzone przez dzieci...". Reputacja rodziców nieco spada ( totalnie niesłusznie! ), a za spadkiem reputacji podąża również spadek cen. Dzięki temu możemy napić się win zupełnie wyjątkowych za grosze niemal. Łowcy promocji zdecydowanie powinni penetrować półki z winami z Beaujolais. W moje ręce trafiła butelka Julienas z jednego z dziesięciu Cru Beaujolais. Pyszne, świeżuteńkie, łatwe w piciu, ale jednocześnie intrygujące. Aromaty gumy balonowej, fiołków, maliny, porzeczki i cynamonu. Do wypicia jednym haustem. Nie mam wątpliwości, że gdyby je opakować w bardziej medialną apelację mogłoby kosztować znacznie więcej. Dla winiarzy bieda, dla klientów okazja.
Przy okazji Winnych Wtorków całą baterię bożolaków testował Mariusz.
5 komentarzy:
To prawda, że ceny Beaujolais są, nawet jak na nasze warunki, bardzo przystępne. Pewnie dlatego zdecydowałem się na większą "akcję" z tymi winami :)
Też byłeś w Leclerku?
Tak, ceny mają wyśmienite, a i wybór poraża. Samych Julienas namierzyłem 5 różnych flaszek!
Ja juz nie siegam po zadne wino z serii: Beaujolais - jakos mi zupelnie nie podchodza, wszystkie jakie pilam to kwasizury!
@Wildrose Nie zrażaj się i próbuj, naprawdę warto:-)
no, niestety, podobno bożole strasznie podupada jako apelacja, ceny ziemi idą w dół itd. producenci z cru na ogół nie przyznają się, że to beaujolais w ogóle. a szkoda, bo to naprawdę fajne wina. z julienasów leclercowych polecam http://enomen.pl/post/12695223587/beaujolais-stare natomiast odradzam takie z czerwonym kwadratem na etykiecie (zapomiałem nazwy, ale nie warto było pamiętać). jest po prostu świetne.
Prześlij komentarz