piątek, 19 grudnia 2008
Glen Carlou Gravel Quarry Cabernet Sauvignon 2005
WYBITNE-, 149 PLN
Nie ma jak pompa! Z zakończonego Christmas Party pamiętam niewiele, a już na pewno mniej niż by wypadało biorąc pod uwagę cudowność win próbowanych. Właściwie piliśmy hiciora za hiciorem. W takim sytuacjach wina zniuansowane, nieoczywiste są świetne na początku, później przegrywają niestety z bardziej umięśnionymi. Jednym z absolutnych zwycięzców wspólnego winopijstwa został ten Cabernet. Ja oczywiście rozumiem, że tam inaczej działa słońce, ale nie aż tak! Miało się wrażenie, że nie pijemy wina, tylko jakiś koncentrat. Było nie tyle "do ugryzienia", ale wręcz do ugryzienia przez kogoś ze zdrowymi zębami. W aromacie najbardziej dominowała czarna porzeczka, wanilia i asfalt, bajecznie długie. Zaś kolor był czarniejszy niż etykieta. Trzeba będzie kiedyś powtórzyć w nastroju bardziej kontemplacyjnym.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz