poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Enate Tempranillo/Merlot 2010

MIERNE, 5 EURO

W książkach dla początkujących winomaniaków, w rozdziale traktującym o tym, gdzie należy robić zakupy, zdecydowanie odradza się stacje benzynowe. Powodem jest możliwość przeniknięcia niepożądanych zapachów paliwa do butelki wina. Podręczniki nic jednak nie wspominają o sklepach z chemią gospodarczą i z perfumami. Wiem, że część polskich sklepów sieci Rossmann zaczęła sprzedawać wina. W moich stronach jeszcze tego nie widziałem, zetknąłem się jednak w Niemczech. W tamtejszym Rossmannie zobaczyłem zaskakująco szeroki i zupełnie niezły wybór win za rozsądne pieniądze. Obawiając się, że wszystkie wina mogą pachnieć kremem Nivea, skusiłem się tylko na jedną flaszkę.
Zwyciężyła niestety asekuracja, sięgnąłem po sprawdzonego, również w Polsce, producenta. Enate uważany jest za czołówkę stosunkowo mało znanego regionu Somontano. Niestety próbowana butelka nie była w stanie potwierdzić tej dobrej opinii. Piszę celowo "butelka", a nie "kieliszek". Wyglądało to tak, że pierwszy łyk okazał się nokautującą bombą owocową. Jakiś koncentrat jeżyn i porzeczki, naprawdę przesmaczne. Cóż z tego skoro, z niezrozumiałych dla mnie powodów, w drugim kieliszku nie było literalnie nic. Jakbym pił jakąś anonimową czerwoną ciecz. Nie wiem gdzie wino uciekło. Wnioskując warto to wino rozlewać podczas przyjęć tak, żeby dla każdego starczył ledwie kieliszek, goście powinni być pod wrażeniem. Ale jeśli chcecie spędzić z winem cały wieczór, to lepiej wybierzcie inną butelkę.



2 komentarze:

froasia pisze...

Wino w Rossmanie? Naprawdę? Na Boga, specjalizacjo wracaj! No ale popatrz, skoro Makro się zachowało i ładnie Cię skomentowało, to ja pytam - gdzie są PRowcy Rossmana? :)

Białe nad czerwonym pisze...

To prawda, Makro się zachowało pierwsza klasa. Rossman natomiast nawet nie był w stanie na moją prośbę przesłać listy win, które sprzedają.