wtorek, 30 sierpnia 2011

Nederburg Rose 2010

SMACZNE, 24,99 PLN
Trzecie ( i ostatnie ) wino, które otrzymałem z Makro w ramach akcji "Pożegnanie lata". W przeciwieństwie do dwóch poprzednich win po tej różowości nie spodziewałem się niczego dobrego. Wino pochodzi od południowoafrykańskiego wieloryba - firmy Nederburg, która sprzedaje wina w milionach butelek, takim winiarzom z definicji trudniej zaufać. Ponadto wino zabutelkowano w szkle przypominającym w części babciną karafkę. O ile karafki od babci mają swój naturalny urok, to w przypadku takiego konfekcjonowania win zawsze mam podejrzenie, że ktoś chce mnie zrobić w balona ( bądź nabić w butelkę ). Na domiar złego nie dało się wyczytać z etykiety z jakich szczepów wino powstało. Podpowiedź znalazłem na stronie producenta, zakładam, że użyto tych samych szczepów co w roku poprzednim.
Jak widać otwierając Nederburga byłem wystarczająco uprzedzony i zniechęcony. Tymczasem Nederburg Rose okazał się zgrabnym bezpretensjonalnym winem idealnym na lato. Typowe aromaty różowości: malinka, płatki róży, truskawka. Przy tym zachowano niewysoki, a co za tym idzie, nienużący poziom alkoholu. Sporo wyczuwalnej słodyczy pozwala na picie tego wina już po posiłku, do kruchych ciasteczek pasuje pierwsza klasa. Reasumując, nie ma się co nadmiernie obawiać wielkich producentów, nawet masowa produkcja może dać wiele frajdy, trzeba próbować albo chociaż blogom wierzyć:-)  Za taką kaskę polecam z czystym sumieniem.

1 komentarz:

artdeco pisze...

jakos nie mialam odwagi kupowac rozanych win, moze przy nastepnej wizycie w sklepie. Wydaje mi sie, ze znalazlam wino do ktorego bede wracac - Essensia California Orange Muscat :)