niedziela, 6 listopada 2011

Kutjevo Grasevina 2009

SMACZNE+
Makro ma stalowe nerwy. Różnie ( częściej słabo ) opisuję ich wina, na warsztaty nie przyjeżdżam, a oni wciąż jeszcze nie skreślili mnie ze swej listy. Dzięki temu otrzymałem z Makro flaszkę wina, z regionu przeze mnie zupełnie nieznanego. Kutjevo jest podobno najlepszym winiarsko regionem chorwackiej Sławonii, zaś Grasevina jest odmianą najlepiej tam się udającą. Znaczy po gwiazdorsku będzie, pomyślałem. Blichtru dopełniła wypaśna skrzyneczka z akcesoriami młodego winomaniaka, w której buteleczka przyjechała. Z podpisu na skrzynce dowiedziałem się, że importuje je Guccio Domagoj . Przyznam, że otwierałem butelkę bez większych nadziei, bo nieznana odmiana i region, bo akcesoria, a na koniec jeszcze ten Guccio. Tymczasem Grasevina okazała się winem wyjątkowo zgrabnym. Pijąc ją miałem wrażenie przechadzania się po pobliskim targu. Całe mnóstwo aromatów dojrzałych jabłek, może gruszek, moreli. Raczej z gatunku tych pełnych, nie przepływających przez usta. Wino bardzo jesienne, idealnie skrojone pod tegoroczny, pięknie słoneczny, listopad. Trochę nostalgiczne, ale do smuty jesiennej mu daleko. Zdecydowanie warto.



8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Grasevina = welschriesling = olaszrizling

Mariusz Boguszewski pisze...

Zastanawiam się, czy taki bloger-amator jak ja ma możliwość zakupu win w Makro, jeśli nie prowadzi działalności gospodarczej. Karta Makro jednak sporą przeszkodą dla detalistów, którzy degustują wina hurtowo :)

Białe nad czerwonym pisze...

@Anonimowy Tak wiem, masz oczywiście rację
@Mariusz Wiele ich win znajdziesz w Realu - to ta sama rodzina. A tak w ogóle to mogę Ci pożyczyć swoją kartę. Do Makro warto wpadać nie tylko po wina, mają świetny wybór ryb.

Anonimowy pisze...

Od lat jestem wielkim fanem graseviny z Kutjeva, a zwłaszcza od Krauthakera, chociaż ta spółdzielnia też jest przyzwoita. Cieszę się, że jest w Polsce.

pozdrawiam

winersch

Wildrose pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Wildrose pisze...

Sorry musialam usunac koment. bo sie zle wpisal.

Ma byc taak:


Brawo Guccio!!!
Moze i ja gdzies takie winko upoluje!

Marcin pisze...

Też próbowałem, zupełnie dobre wino. Nie wiem, czy nie za drogie w stosunku do jakości, ale w restauracji podającej chorwackie dania bym zamówił.

Anonimowy pisze...

Zacne wino. Z Chorwacji przywoziłem ja, przywiozła mi też ostatnio mama. Kupiła przez przypadek bo się nie zna ;) Wino to 'tam' kosztuje kilkanaście złociszy za litr.