WYBITNE, 139 PLN
Dzisiejsza degustacja win firmy Vini e affini w restauracji Thai Thai należała do tych, których nie lubię. Otworzono dwadzieścia kilka win i nie było wśród nich ani jednego, do którego się można przyczepić. Same dobre, bardzo dobre lub wyśmienite. Opisywanie takiego spotkania od razu wygląda na nierzetelne. Cóż zrobić, lepiej chyba jednak jeśli wszystkie wina są dobre niż gdyby wszystkie miały być niedobre. Dodatkowym minusem było to, że aby któreś wino wyróżniło się z szeregu win wybitnych, to musi być jakimś dziwolągiem. I właśnie o takim dziwadełku piszę.
Białas ze zdjęcia to bomba po prostu. Ciężko je opisać bez używania niecenzuralnych okrzyków zachwytu. Ja takiego wina jeszcze nie piłem. Jest na tyle dziwne, że zupełnie mnie nie zaskoczy jeśli ktoś inny uznałby je za warte wylania do zlewu. Mnie jednak zachwyciło. Wino jest niefiltrowane więc wygląda na bardziej mętne niż woda w Bałtyku. Co ciekawe Bałtykiem ( morzem, a nie wódką ) również pachnie. Tak naprawdę to bardziej przychodzi na myśl zapach ostryg. Rzecz zupełnie unikalna i od razu sugerująca połączenia kulinarne. Świetnie ściąga i zostawia wrażenie rześkości. Tego wina nie tylko nie chce się odpluwać, ale kieliszek odruchowo idzie po dolewkę.
Pomimo całych zachwytów, trzeba przyznać, że tego wina nie da się pić codziennie; myślę, że mogłoby się dość szybko znudzić. Cena zresztą też nie pozwoli aby stało się winem codziennym. Ale jakieś dwa - trzy razy do roku połączone z ostrygami będzie po prostu doskonałe.
Na koniec rzecz mało oczywista. Wino powstało w Abruzji czyli regionie raczej nie z pierwszej ligi włoskiej. Dodatkowo zrobiono je z gron trebbiano odpowiadających za całe morze włoskich sikaczy. Widać, że w dobrych rękach można zrobić wyjątkowe wino również w trudniejszych okolicznościach. Bardzo polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz