wtorek, 13 października 2009

Meursault du Chateau 2004

WYŚMIENITE-

Przyjemnie jest czasem liznąć klasyki. A jeszcze przyjemniej jest jej powąchać. Zwłaszcza w tym przypadku. Gdybym miał oceniać jedynie zapach, to byłoby znacznie lepiej. W nosie było trochę orzecha i dużo, bardzo dużo pigwy suszonej. Oczywiście w kwestii pigwy nie mogło się równać z opisywanym tu Chaenomelesem :-) Miało też lekki naftowy ogon budzący u mnie skojarzenia z Sauternes. Do tego możemy dodać jeszcze nutki miodowe. Po tak mile zachęconym nosie usta czekały na naprawdę wiele. Niestety w ustach okazało się stosunkowo krótkie, cierpkawe. Nie znaczy to jeszcze, że mi nie smakowało, tyle że smaku sobie narobiłem na znacznie więcej. Dysonans między dwoma zmysłami taki jakby mi ktoś w trakcie podnoszenia kieliszka podmienił wino.

3 komentarze:

slavkosnip pisze...

Wniosek taki, ze wtym wypadku należało najpierw spróbować, a potem powąchać! Nie wiem jak to zrobić, co prawda!;)

froasia pisze...

Hm ... jeśli spodziewałeś się więcej, a było wyśmienite, to czy mogę zapytać, czego się spodziewałeś? :)

Białe nad czerwonym pisze...

@slavkosnip Teoretycznie możnaby użyć słomki, ale chyba się nie godzi
@froasia Spodziewałem się pełniejszych ust, ciut więcej tłustości i przede wszystkim długości. A było jedynie OK, tak bez fajerwerków.