Czy to jest duże faux pas zrobić Eisweina z Pinota?
Już kiedyś pisałem o genialnym pomyśle na zrobienie wina jakim jest Eiswein. Dziś znów kilka ciepłych słów o tym zimnym winie. Tym bardziej, że pogoda za oknem sama podpowiada temat.
Ale zacznijmy nietypowo, od czerwonych win niemieckich. Prawda jest taka, że nigdy nie pałałem do nich miłością. Uważałem, że jest tam po prostu zbyt zimno, aby powstała jakaś rozsądna czerwień. Pierwszy dzień ostatniego pobytu w Niemczech tylko mnie utwierdzał w tym przekonaniu. W dniu drugim zdarzyło się trafić na całkiem przyjemne Pinot Noir, zwane tu Spatburgunderem. Zaś trzeciego dnia dostrzegałem plusy w wątłej budowie i nienachalności tutejszych Pinotów. Strach pomysleć co bym o nich sądził gdybym został tam na dłużej. Niemniej, pomimo pewnych zalet, wciąż ciężko mi zrozumieć dwie rzeczy. Po pierwsze czemu wiele doskonałych siedlisk "marnuje się" próbując, nieco na siłę, sadzić Spatburgundera zamiast sprawdzonego Rieslinga. I po drugie kto jest skłonny płacić kilkanaście-20 Euro za te wina, skoro w tych cenach można dostać absolutnie wybitne pozycje na przykład z Włoch.
Winnica Gres tyle zgrabnie, co zaskakująco, połączyła determinację Niemców w uprawie czerwonych gron i ich umiejetność robienia win białych. Teoretycznie wszyscy wiemy, że sok z czerwonych winogron jest biały i bez większego kłopotu można z nich zrobić białe wino. Ale nieliczni się na to porywają. Gres się porwał i wyszło genialnie! Chociaż nie piłem zbyt wielu win lodowych w życiu, to bez kłopotu dostrzegłem przeogromną klasę opisywanego. Barwa wina, to chyba jedyny jego feler, wygląda jak brudna woda. Natomiast aromatami możnaby obdzielić kilka przyzwoitych win. Znajdziemy tu: lody waniliowe, jabłko, dojrzałą gruszkę, limonkę, pełno kwiatów ( smolinosy ), miód, winogrona. Ale najciekawsze, że wyczujemy też typowe dla Pinot Noir nuty "sierściuchowe". W ustach słodziutkie z fantastycznie delikatnie kwasową końcówką. Przewrotnie mówiąc jest to najlepsze wino jakie w Niemczech można zrobić z czerwonych winogron. Dodajmy jeszcze, że dopisało nam nieco szczęścia. W 2007 roku był zaledwie jeden dzień odpowiednio zimny by zebrać zmarznięte winogrona.
Warto również spróbować innych, mniej eksperymentalnych, słodyczy od tego producenta. Powstają one z tradycyjnego Rieslinga i z popularnej w tamtych stronach krzyżówki Huxelrebe. Zaskakująco dobrze wypadło jedno z podstawowych win winnicy - Rivaner.
Podsumowując to naprawdę przyzwoity i wart odwiedzenia winiarz, choć w przewodnikach winiarskich raczej nie błyszczy.
W Polsce niestety niedostępny:-(
1 komentarz:
Ha! A ja miałam podobny pomysł i sobie dzisiaj testuję kanadyjskiego Henry of Pelham Vidal Icewine. Wyśmienity ;)
Prześlij komentarz