No cóż, papier jest cierpliwy i każdą dyrdymałę przyjmie. Mnie to ani ziębi ani grzeje. Przyznać jednak muszę, że animowana wersja tej historyjki zrobiła na mnie spore wrażenie. Paluszki lizać. I stąd ten post.
A tak przy okazji. Miałem okazję spróbować niedawno temu Casillero del Diablo Reserva Privada, mieszanka Cabernet z Syrah. Ma się nijak do "zwykłego" Casillero. Pięknie zbudowane, gładziuteńkie na języku jak niemal Merlot jakiś, krągluteńkie jak... diabli. Spokojnie dałbym mu wysoką notę, ale spróbowałem niestety tylko tyci tyci i boję się przesadzić. Jak dane mi będzie wypić pełną butelkę, to z pewnością tu zagości.
1 komentarz:
Buona settimana!
Un abbraccio da Luca&Sabrina
Prześlij komentarz