WYŚMIENITE, 45 PLN
Chyba coraz bardziej wychodzi na wierzch mój "malinowy gust". Zachwycam się ostatnio bądź winami tanimi, bądź słodkimi. Trochę w poprzek i oczekiwań i tak naprawdę również moich smaków. Cóż zachwycę się raz jeszcze :-)
A okazja jest wyborna. Moscato d'Asti powstaje w okolicach Asti, a więc w Piemoncie, ojczyźnie najsolidniejszych win włoskich - Barolo i Barbaresco. Pasuje do nich jak różowa koszulka do kibola piłkarskiego. Najbardziej charakterystyczna jest dla niego niziutka zawartość alkoholu ( zwykle około 5% ), co czyni je świetnym winem dla dzieci, kierowców i kobiet w ciąży. Tak niskie procenty uzyskuje się przez filtrację moszczu. Moscato zwykle leciuteńko musuje zostawiając piankę na kieliszku. Pachnie jak to moscato - słodko, kwiatowo, wiosennie, czasem miodowo, gruszkowo.
Niewiele jest lepszych pomysłów na drugie śniadanie:-)
Zaś wszystkim miłośnikom czerwonych ciężkich win, którzy patrzą na Moscato d'Asti z nieukrywanym lekceważeniem polecam następujący eksperyment. Proszę spróbować kilkudziesięciu gatunków Barolo, Barbaresco ( choćby i odpluwając ) i po kilku godzinach takiego maratonu napić się zimnego, orzeźwiającego, lekko szczypiącego w język Moscato. Ponieważ mam takie doświadczenie świeżo w pamięci, wiem ile ukojenia potrafi wnieść to z pozoru figlarne wino.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz