SMACZNE +, 39 PLN
Gdybym wypił tylko pierwszy kieliszek wino byłoby znacznie wyżej ocenione. Ale i tak zdecydowanie warto. Choć tak samo jak Soave jest zrobione ze szczepu Garganega, to różnią je miejsa narodzin oddalone od siebie o kilkadziesiąt kilometrów. I to się czuje. Na plus Soave przemawia jego niedosłowność, zniuansowanie. Wypita Garganega jest nieco cięższa, bardzo mięciutka. Ale najpiękniejsye w niej jest zapach idealnie dojrzałych melonów. Nie przejrzałych, co wyczuwa się nader często i nie zielonych jeszcze, ale takich idealnych.
Choć wino jest oficjalnie polecane do owoców morza, to nam ogromnie smakowało z makaronem w sosie z pleśniowego sera.
Niestety, po odstawieniu kolacji, Garganega wyraźnie osłabła i zrobiła się nieco zbyt agresywna. Pisząc te słowa mam wrażenie, ze mi trochę szkliwa zdarła. Morał z tego płynie jedyny możliwy: zachowajcie umiar pijąc to wino, jeden kieliszek wystarczy!
1 komentarz:
hmmm... uważam, że największym błędem oceniającego (między innymi i mnie) jest mimowolne porównanie do SOAVE... myślę, że wino o wiele więcej zyskuje gdy nie ma się tej świadomości, że jest to Garganega i wtedy można powiedzieć na prawdę dużo dobrego o tym jakże wspaniałym winie. Moje odczucia względem tego wina są bardzo zbliżone do Twoich, więc nie będe już o nich wspominał:]
pozdrawiam gorąco
Prześlij komentarz