FATALNE, 15 PLN
A cappella to, w wielkim uproszczeniu, termin mówiący o śpiewie bez akompaniamentu instrumentów. Biedronkowe wino z Ribery del Duero przyjęło taką nazwę. Tłumacząc z biedronkowego na nasze, trzeba powiedzieć, że ich A CAPPELA nie mówi o braku instrumentów, tylko o braku winiarza robiącego to wino, braku smaku, braku naturalnych aromatów, braku regionu pochodzenia ( choć etykieta mówi co innego ). Co w winie zatem jest? Znajdziemy sok owocowy z alkoholem i całą garścią chemii. Nie da się tego pić, nie ma sensu o tym pisać. Wrzuciłem je tu z poczucia obowiązku, aby ostrzec bliźnich przed kupowaniem go. Najbardziej boli, że wino ma certyfikat jednej z wybitniejszych apelacji hiszpańskich. Skoro dali go takiemu produktowi winopodobnemu, to już naprawdę nie wiadomo komu wierzyć.
5 komentarzy:
Piłem to wino już dwa razy i za każdym razem było bardzo dobre- aksamitne nuty śliwek, jeżyn, wanilii i cynamonu, dość pełne w smaku, troche nowoświatowe i przede wszystkim absolutnie nie miałem wrażenia, że piję wino za 15 zł. Rzeczywiście niezbyt typowe jak na Riberę, ale świetny stosunek jakości do ceny. Dziwię się, że i tu i na Winicjatywie to wino zostało ocenione tak źle.
Piłem je jeden raz. Nie wróciłem do niego już ,bo mimo ceny nie zachęcało do tego. Nie jest tak tragicznie niedobre jak w recenzji Autora ,ale nie przyciąga niczym. Crianza z Ribera del Duero powinna smakować o niebo lepiej. To sprawiało wrażenie zrobionego z nie do końca dojrzałych winogron(ten posmak koperku i zielonego ogórka)
@Oba komentarze.
No trudno, moze trafilem jakas totalnie marna butelke. Ale drugi raz jenak nie zaryzykuje.
Wypilem juz sporo butelek tego wina i przyznaje, ze jedna byla zepsuta (korek) ale reszta wysmienita. Potwierdza sie zasada, ze te recenzje nalezy traktowac jako newlettery "co, gdzie, kiedy", ale zdanie o smaku/wartosci wina wyrabiac trzeba samemu.
@Anonimowy Oczywiście masz rację. Ja tylko pisze o swoich odczuciach.
Prześlij komentarz