BEZ OCENY, 55 PLN
Już kiedyś wyrażałem swój podziw dla tego producenta. Opisywana Valpolicella miała wczoraj robić za walentynkowego kwiatka. Niestety czasem zapominamy, że wino jest produktem naturalnym ( a przynajmniej powinno być ) i zepsuć się też może. Ta butelka lekko się perliła i przyznam, że gdybym kupił wytrawne Lambrusco, to byłbym więcej niż zadowolony. Dawno temu piłem Chianti nieco perlące się i wystarczyło je dobrze napowietrzyć i wszystko było znów na swoim miejscu. W tym przypadku nie zadziałało ani po godzinie, ani dziś rankiem. Cóż, damy mu jeszcze kiedyś szansę.
P.S. Po zrobieniu zdjęcia zobaczyłem, że przeważają u mnie mocno obciachowe korki. I tak dobrze, że nie trzymam zakrętek :-)
2 komentarze:
To świetny producent, więc i wino powinno być wysokich lotów. Kiedyś na degustacji próbowałem ich win i muszę przyznać, że zrobiły na mnie wrażenie. Nie wiem, czy to tylko moje spostrzeżenia, ale wydaje mi się, że są jedną z najlepiej oddających charakter veneto winnic.
Co do korków, to zaintrygował mnie ten z Brunello. Czyżby to był Mastrojani?
Sądząc po tym, że korek leży na wierzchu, to będzie Podere Il Poggiolo, a wymienionego przez Ciebie niestety nie piłem, może kiedyś i na nie nadejdzie czas.
Prześlij komentarz