SMACZNE+, 29 PLN
Nie da się dłużej lekceważyć ciepła za oknem i pora przestawić się na biel i róż. Nie będę udawał, że jestem wielkim znawcą win różowych, chyba nie umiałbym wydać większych pieniędzy na wino w tym kolorze. Różowe ma być przyjemnie owocowe i rześkie. Jeśli będzie coś lepiej, to traktuję to jako wartość dodaną ekstra. Opisywane Bardolino Chiaretto jest świeże, ale z całkiem nieźle zarysowanym, jak na różowe, ciałkiem. Nos jest wyraźnie mineralny, pachnie jak morskie kamienie, do tego dodajmy silne akcenty malinowe. Kolor nie jest tak obiecujący jak na załączonej fotce, barwa jest bladziutka, coś na kształt wyblakłego, majtkowego różu. Według mnie to wino najbardziej ożywa w połączeniu z wędlinami.
3 komentarze:
Ja się do win różowych przekonałam we Francji, podczas wielkich upałów sprawdzały się chyba najbardziej. Różowego Bardolino jeszcze nie próbowałam, ale wygląda z opisu że nie jest źle. Tyle że ja muszę bez wędlin:)
MMMMMMMMM... zgadzam się z Tobą w 100%. To leciutkie wino jest orędownikiem lata, przypomina wszystkie jego dary. Maliny, truskawki, porzeczki i wiśnie. Prawdziwe orzeźwienie w ustach. Myślę, że "ożywa" również w połączeniu z sałatkami warzywnymi i jest wspaniałe jako aperitif.
gorąco pozdrawiam
Bardolino smaczne wino (jak mawiał klasyk;). Różowego Bardolino również nie próbowałem, bo szczerze mówiąc nigdzie go jeszcze nie widziałem. Swoją drogą wina z Veneto sprawdzają się przy każdej okazji. Ja wreszcie zacząłem nadrabiać zaległości i "skonsumowałem" Amarone( w końcu nazwa bloga zobowiązuje;) pozdrawiam
Prześlij komentarz