sobota, 15 sierpnia 2009

Real Forte 2007

FATALNE
15 Sierpnia.
Niektórzy z pielgrzymką weszli do Częstochowy - zazdroszczę!
Inni skaczą na koncercie Madonny - też zazdroszczę!
A że zazdrość nie należy do najszlachetniejszych emocji więc i ja spróbowałem mieć coś ze Święta. Pojechaliśmy na grilla do Mamy i nie zabraliśmy nic pijalnego ze sobą. Byliśmy więc skazani na to co Mama miała w lodówce. A nie było to wielkie wino niestety. Ciężko mi się rozpisywać o różnych odcieniach aromatu wilgotnej szmaty połączonych z octową kwasowością. To było po prostu zepsute wino. Uważajcie na nie! Po raz pierwszy naprawdę się cieszyłem, że jestem kierowcą i nie muszę pić.
A poza tym atmosferka spotkania była super. Okazuje się, że i bez wina można dobrze świętować.

1 komentarz:

dotrzechdych.pl pisze...

Recenzja rocznika 2008. Zupełnie odmienna.

http://dotrzechdych.pl/solidna-baza/