poniedziałek, 4 stycznia 2010

Czerwone wina od Jaworka

Wypiłem czerwone wina od Jaworka, pokrótce smakowały tak:
ACOLON - nie smakował niemal zupełnie. Szczep spokrewniony z Dornfelderem, czyli można powiedzieć, że to kuzyn dziwadła. Silnie owocowy, lekki, przypomina nieco wino babcine.
PINOT NOIR - Pinotów to ja się dopiero uczę, ale ten wyglądał prawidłowo. Krucha budowa, zapach truskawki plus zwierzątka, wyczuwalna beczka. Więcej niż przyzwoity, można bez cienia wstydu postawić na stole. Dodajmy, że pogoda w 2008 roku nie dawała nadziei na wielkie wina więc tym większy szacunek.
"CIEMNY BURGUND" - masakryczna nazwa. Wzięcie jej w cudzysłów nie zmniejsza faktu dość bezczelnego podpinania się pod dużo bardziej utytułowany region. Tylko po co to wszystko? Wino równie dobrze można nazwać XYZ a i tak sprzedałoby się doskonale. Jest po prostu przepyszne. Pełne, głębokie, długie. Producent pisze, że użyto typowych dla Burgundii odmian, rozumiem że chodzi o Pinot Noir i Gamay. Mi się właśnie te dwa szczepy narzucały gdy je piłem. Poradziło sobie w towarzystwie mięska. Porządna robota, zdecydowanie warto!

I jeszcze kilka moich przemyśleń natury ogólniejszej:

1. Polska jest krajem gdzie będą mogły powstawać porządne wina czerwone.
Z powodów oczywistych nasz klimat faworyzuje wina białe. Ale u Jaworka pokazują, że nie ma się co bać uprawiania również krzewów czerwonych. I przede wszystkim skupić się na normalnych odmianach vitis vinifera. Nie rozumiem fascynacji polskich winiarzy tzw. krzyżówkami, dają wina co najwyzej średnie, a na mróz są odporne tylko teoretycznie.
2. Nie nadaję się na profesjonalnego degustatora.
Spośród win próbowanych najwyższe noty i najlepsze medale na Enoexpo uzyskał Acolon, dla mnie zaś był zdecydowanie najsłabszy.
3. Szata graficzna, piękne kształty butelek i eleganckie korki są już na poziomie światowym.
Jeśli wina będą doszlusowywać w tym tempie, to drżyj Prioracie :-)
Czekam z niecierpliwością na owoce roku 2009. Tymczasem trzymam kciuki za Jaworka, proszę pozostałych o więcej odwagi i rozpoczęcie sprzedaży ( Płochoccy PLIIIZ! ).
Dla wszystkich czterolistna na drogę.

8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Ad.2: Bzdura ;). Ważne żeby wiedzieć co się lubi i się tego nie wypierać, ani na siłę nie szukać usprawiedliwienia dla swojej, innej niż - powiedzmy - poważanego krytyka, oceny. Tak trzymać ;))

Da się te wina gdzieś dostać?

Białe nad czerwonym pisze...

@ winoman W Warszawie są jeszcze w Vinaresie i w Winestory.

Anonimowy pisze...

Kurcze... cenią się chłopaki ;).

slavkosnip pisze...

Ciekawych informacji można sie tu dowiedzieć! Akurat w tej branży nie jestem asem, wiec tym chetniej tu zaglądam, by dowiedzieć się czegos ciekawego!;)

Anonimowy pisze...

No ale przecież p. Płochoccy sprzedają już swoje wina (Biamus) bodaj od listopada. Na Bednarskiej.

Białe nad czerwonym pisze...

@ Anonimowy Ogromne dzięki za info. Jutro tam biegnę.

froasia pisze...

A 18tego stycznia w Vinaresie degustacja polskich win. Dla mnie zestawienie "polskie wina" jeszcze ciągle brzmi mocno szokująco ...

heavy pisze...

Trochę jestem zawiedziony opinią o Acolonie. Testuję ją obecnie w swojej winnicy.
Winemaker Jaworka Piotr S. był miło zaskoczony potencjałem tej odmiany.