MIERNE+, 39 PLN
Już parę razy udowadniałem tu, że fałszywy snobizm nie jest mi bliski. Oczywiście piękna butelka, dobry korek i cała otoczka sprawia mi wiele radości, ale na koniec i tak liczy się to co znajdzie się w kieliszku. Nie przeszkadzają mi więc tańsze sposoby konfekcjonowania win codziennych. Ale pomimo wcześniejszych uwag miałem sporego stracha kupując karton aż 3-litrowego wina. Kartonik ma kształt walizkopodobny z przyjemną ergonomiczną rączką aż zachęcającą do spacerku przed oczami spragnionych przechodniów:-) Później jest jeszcze wygodniej. Zamiast trudnego dla wielu odkorkowywania wystarczy wyjąć kurek, nacisnąć i wino płynie ciurkiem do kieliszka. Świetny system.
Powiem szczerze, nie jest to największe wino świata. Gdy poczęstowaliśmy nim Przyjaciół tak na początku spotkania, to nie zrobiło furory, trzeba było otworzyć szybko coś zdecydowanie lepszego. Niemniej później, gdy, wraz z wypijanymi winami, zmysły nieco się przytępiły, Pampas zaczął sprawować się nadzwyczaj dobrze. Wniosek z tego taki, że na imprezie studenckiej czy grillu nie przyniesie nam wstydu, wystarczy zainwestować w pierwszą butelkę. Zdaję sobie sprawę, że ocena MIERNE+ może niektórych zniechęcać, ale w kategorii cena/jakość jest wręcz fenomenalnie.
Pampas jest winem, jak na różowe, niebywale ciemnym, ocierającym się wręcz o czerwień. Aromaty niezwykle silne ( moim zdaniem zbyt silne ) z dominującymi nutami owoców kandyzowanych oraz wiśni. W ustach bardzo pełne, ciężkie z wyczuwalnym wyraźnie alkoholem. Krótkie niestety. Ale chociaż ma jakieś swoje minusy, to przecież rozchodzi się o to, żeby nam nie przesłoniły plusów:-)
Już parę razy udowadniałem tu, że fałszywy snobizm nie jest mi bliski. Oczywiście piękna butelka, dobry korek i cała otoczka sprawia mi wiele radości, ale na koniec i tak liczy się to co znajdzie się w kieliszku. Nie przeszkadzają mi więc tańsze sposoby konfekcjonowania win codziennych. Ale pomimo wcześniejszych uwag miałem sporego stracha kupując karton aż 3-litrowego wina. Kartonik ma kształt walizkopodobny z przyjemną ergonomiczną rączką aż zachęcającą do spacerku przed oczami spragnionych przechodniów:-) Później jest jeszcze wygodniej. Zamiast trudnego dla wielu odkorkowywania wystarczy wyjąć kurek, nacisnąć i wino płynie ciurkiem do kieliszka. Świetny system.
Powiem szczerze, nie jest to największe wino świata. Gdy poczęstowaliśmy nim Przyjaciół tak na początku spotkania, to nie zrobiło furory, trzeba było otworzyć szybko coś zdecydowanie lepszego. Niemniej później, gdy, wraz z wypijanymi winami, zmysły nieco się przytępiły, Pampas zaczął sprawować się nadzwyczaj dobrze. Wniosek z tego taki, że na imprezie studenckiej czy grillu nie przyniesie nam wstydu, wystarczy zainwestować w pierwszą butelkę. Zdaję sobie sprawę, że ocena MIERNE+ może niektórych zniechęcać, ale w kategorii cena/jakość jest wręcz fenomenalnie.
Pampas jest winem, jak na różowe, niebywale ciemnym, ocierającym się wręcz o czerwień. Aromaty niezwykle silne ( moim zdaniem zbyt silne ) z dominującymi nutami owoców kandyzowanych oraz wiśni. W ustach bardzo pełne, ciężkie z wyczuwalnym wyraźnie alkoholem. Krótkie niestety. Ale chociaż ma jakieś swoje minusy, to przecież rozchodzi się o to, żeby nam nie przesłoniły plusów:-)
2 komentarze:
Miałem okazje pić to wino na imprezie i muszę przyznać że sprawdziło się świetnie. Na pewno nie jest to coś wyjątkowego ale jeśli ktoś szuka niezobowiązującego wina w dobrej cenie na imprezkę to polecam.
to wino nie jest moim ulubionym,ale jest na liscie "wartych skosztowania" win argentynskich, ale tu o aromat mi chodzi...otoz aromat nie pochodzi z wisni ani kandyzowanych owocow....pochodzi on ze sliwek i owocow lesnych....pozdrawiam smakoszy...
Prześlij komentarz